SPONTANICZNA SESJA POŚLUBNA
Jesteśmy bardzo otwarci na ludzi i oczy mamy zawsze dookoła głowy, nawet podczas naszych podróży (trochę pisaliśmy o naszych podróżach TUTAJ). A już najbardziej interesuje nas wszechobecna miłość! Dodatkowo chcemy ciągle się kształcić w kierunku filmowym, ale też ćwiczymy swoje umiejętności w kierunku fotograficznym po to, by zrozumieć jak pracuje fotograf i czy się kieruje. Nasze dziedziny są pokrewne, ale jednak inne.
Izę i Kubą poznaliśmy podczas jednego z rejsów po zatoce Halong w Wietnamie. Od razu zapytaliśmy ich czy mieliby ochotę na kilka zdjęć, całość miała trwać 10 minut. I tak też było. Takie spontaniczne akcje są dla nas na wagę złota!
Krajobraz za granicą różni się od naszego, dlatego warto szukać okazji do tego, aby pogłębiać swoje umiejętności. Zazwyczaj takie szanse trafiają się o różnych porach, często niezbyt odpowiednich, kiedy to słońce jest najostrzejsze i nie pomaga, dlatego tym bardziej trzeba się skupić, aby stworzyć chociaż kilka wartościowych fotografii. My nie uniknęliśmy cieni przy słońcu o godzinie 12, ale... Czy to ma jakieś znaczenie w porównaniu do tego, jaką Izy i Kuba mają pamiątkę?
Napiszemy Wam szczerze, że to nie pierwsza nasza taka sesja. Bardzo lubimy robić coś związanego z naszą branżą na wakacjach. Chcieliśmy nawet stworzyć film w stylu love story z Wietnamu, ale na to potrzeba więcej czasu i możliwości, dlatego tym bardziej cieszymy się, że udało nam się choć małą cząstkę pomysłów zrealizować. Izka, Kuba - dziękujemy za super zabawę tego dnia!
Zapraszamy także na kilka zdjęć innej Pary w Wietnamie: MIŁOŚĆ PROSTO Z CHILE!
Wiecie, my zajmujemy się filmowaniem, ale uwielbiamy patrzeć na spontaniczne fotografie niesamowitych fotografów - taki jak na przykład cudna Aga Sokół!